Paweł Szura, łucznik z Pawęzowa, zawodnik Brygady Vrihedd, z miejscem 3, czyli tytułem:
II wicemistrza Polski, kategoria, HB (historical bow – łuk hisotryczny), dorosły, mężczyzna.
Organizatorzy się spisali, dystans był czasami niemożliwy do strzelenia z łuku rogowego – historycznego, ponieważ strzały zahaczały o gałęzie drzew nad łucznikami.
Na taj imprezie było wszystko co tylko sobie można wyobrazić podczas Mistrzostwa Polski, plus więcej, a poziom trudności wybitnie wyśrubowany, odległości w zasadzie prawie zawsze maksymalnie dopuszczone przez regulamin IFAA.
Dystans zależny był od wielkości figur 3D, największy to 54 m (np. do niedźwiedzia), później już tylko do: 42 m, 32 m i 18 m (np. łasica, czy króliczek, cele te są naprawdę małe)
Na tracie towarzyszyły zawodnikom wspaniałe doświadczenia, ustawienie celi myliło ocenę odległości i mieszało w głowie, ale również ciężkie momenty, podejścia był takie, że bez liny byłyby nie możliwe, było wesoło, było gorąco, była burza, zawody przebiegały w 3 rundach – las Mordor (zła sława i nazwa jest legendarna) i spacerniak, czyli ogród Botaniczny w Mikołowie.
Pierwszy dzień i ciężki śliski i bardzo nieprzyjemny las Mordor na dzień dobry, słońce świecące w oczy przez gałęzie, a później burza na spacerniaku i przemoczony sprzęt, który nie mógł być mokry.
Drugi dzień to już las Mordor po deszczu, który wymagał nie tylko umiejętności strzelania z łuku, ale również jazdy na nartach i łyżwiarstwa figurowego, strzały nie trafione wbijały się często w błoto po same lotki.
Nie było czasu na robienie zdjęć czy odpoczynek, więc finał zawodów to dobry wynik, pierwsze miejsce, tytuł Mistrza Polski, zdobył aktualny Mistrz Świata: Włodzimierz Woźnica.
Do zobaczenia, niebawem na trasie!