Gmina Lisia Góra z@wsze po drodze!

Brygada Vrihedd wśród mgły i potworów na turnieju łuczniczym na Zamku Drakuli w Lublinie.

W mroźny listopadowy poranek, kiedy mgła otuliła zamek Drakuli niczym szata z lodu, a wiatr wył jak oszalały wilk, nasi dzielni łucznicy stanęli do boju. Brygada Vrihedd, nieustraszona i jedyna w swoim rodzaju, ruszyła na podbój łuczniczej ścieżki na zamku i w otaczającym go lesie.

Na każdym kroku czyhały na nich niebezpieczeństwa. Mgła, gęsta jak zupa, ograniczała widoczność, a zimny wiatr przenikał do kości. Mimo to, nasi wojownicy nie dali za wygraną. Celnie wypuszczali strzały, przebijając się przez mglistą zasłonę, która zdawała się pojawiać i znikać na zawołanie organizatorów przebranych za mroczne elfy, wampiry i wilkołaki.

Ich obecność dodawała całemu wydarzeniu niesamowitego klimatu, a jednocześnie tworzyła wyjątkowo przyjazną atmosferę.

Szczególnie wyróżniły się pancerne cele. Te stalowe potwory, choć miały chronić tarcze, to tak naprawdę niejedną strzałę odesłały tego dnia w zaświaty. Humoru dodawały sytuacje, gdy strzała zamiast w blachę trafiała celnie w tarczę, chociaż nie koniecznie w punktowane miejsce, szczęśliwie dla łuczników, bo oznaczało to, że strzała przeżyła konfrontacje z bardzo trudnym celem.

Brygada Vrihedd nie tylko walczyła o zwycięstwo, ale też wspierała innych łuczników. Okrzyki otuchy i celne strzały dodawały odwagi nawet najbardziej zagubionym zawodnikom. A gdy na chwilę opadał kurz rywalizacji, wszyscy zawodnicy z grup razem, mogli podziwiać pomysłowe przebrania organizatorów oraz niesamowicie zaprojektowane cele 2D i dzielić się wrażeniami.

W tych mrocznych warunkach, nasi łucznicy pokazali, że są nie tylko świetnymi strzelcami, ale też prawdziwymi druhami. A ich zwycięstwa? To nie tylko dowód na ich umiejętności, ale też potwierdzenie niezłomnego ducha, który pozwolił im przezwyciężyć wszelkie przeciwności losu.

Turniej był nie tylko wymagający pod względem umiejętności łuczniczych, bo pancerne cele były naprawdę trudne, ale także został świetnie zorganizowany przez Lubelską drużynę łuczniczą. Każdy szczegół, od przygotowania toru, po przebrania organizatorów, był dopracowany, co sprawiło, że uczestnicy czuli się jak w prawdziwej baśni lub filmowym horrorze.

 

A teraz wyniki naszych dzielnych zawodników Brygady Vrihedd:

Junior Starszy, bez podziału na łuki:

5. Agnieszka Pustuła

6. Jakub Jagieła

 

Łuk Tradycyjny, kobieta, senior:

2. Natalia Jankowska

 

Łuk Tradycyjny, mężczyzna, senior:

1. Tomasz Kisilewicz (najwyższy wynik wśród wszystkich uczestników i kategorii)

5. Mariusz Pustuła

14. Damian Helowicz – debiut

 

Łuk Rekonstrukcja Historyczna, mężczyzna, senior:

1. Jacek Głodek

2. Paweł Szura

 

Wielkie podziękowania za rywalizację w tych nie tak przyjemnych warunkach i do następnego wydarzenia, tym razem już w Pawęzowie!

Skip to content