Mimo kaprysów pogody, które sprawiły, że czuliśmy się jak na biegunie północnym, a potem na odczuwaliśmy czym jest sławna złota Polska jesień, nasz turniej łuczniczy okazał się niezwykłym wydarzeniem! „Zabawa z szalikiem bałwana, turniej dla jaj!” – pod takim hasłem spotkaliśmy się, by sprawdzić swoje umiejętności i spędzić czas w gronie pasjonatów łucznictwa.
Już od samego rana aura próbowała nas zaskoczyć. Śnieg, mróz, wiatr – warunki były naprawdę ekstremalne. Ale nasi dzielni łucznicy nie dali się zbyć! Otulając się ciepłymi szalikami i zakładając rękawice, stanęli na linii startu, gotowi do walki z żywiołami i tarczą pełną bałwanów i zwierzakami 3D.
Gdy słońce w końcu przebiło się przez chmury, oświetlając kolorowe jesienne liście, atmosfera na zawodach zrobiła się jeszcze bardziej gorąca. Zawodnicy, mimo tak zmiennych warunków cieplnych, zachowywali zimną krew i celnie trafiali w to co chcieli. Trudny, leśny teren, wymagające cele i kapryśna pogoda sprawiły, że każdy strzał był prawdziwym wyzwaniem.
Ale to właśnie takie wyzwania sprawiają, że łucznictwo jest tak fascynującym sportem. Każdy strzał to połączenie precyzji, skupienia i odrobiny magii. A gdy strzała trafia w środek szalika, satysfakcja byłą nie do opisania.
Nie możemy zapomnieć o wspaniałej atmosferze, która panowała podczas całego turnieju. Organizatorzy dopingowali zawodników, a ci z kolei dzieląc się uśmiechami i żartami, tworzyli niepowtarzalną atmosferę. Po zawodach, przy ognisku, wspólnie świętowaliśmy nasze zwycięstwa i porażki, dzieląc się wrażeniami i planami na starty w 2025 roku, będzie się działo, my już to wiemy.
Dziękujemy również naszym zaprzyjaźnionym ekipom za wsparcie: Lubelskiej drużynie łuczniczej za „perłowe” dary dla zmęczonych organizacją przedstawicielom Brygady Vrihedd i Tarnowskiej drużynie łuczniczej za pomoc z siatką zabezpieczającą miejsce rozstrzeliwania przed zawodami. Bez Was nasze wydarzenie nie byłoby takie samo!
Szczególne podziękowania należą się Brygadzie Vrihedd, która stawiła się licznie. Wasze osiągnięcia są imponujące! Były debiuty i byli wymiatacze, którzy strzelają krótko, lecz bardzo celnie i na podium mają wielką chrapkę… oczywiście, część zawodników odpoczywała, aby umilać życie gościom.
Wyniki przedstawicieli Brygady Vrihedd:
Kategoria łuk longbow, senior, kobiety:
2. Bogusława Siedlecka
Kategoria łuk longbow, senior, mężczyźni:
2. Marek Cudek
6. Damian Helowicz
Kategoria łuk TR, junior, kobiety:
1. Agnieszka Pustuła
Kategoria łuk TR, senior, kobiety:
1. Natalia Jankowska
Kategoria łuk TR, senior, mężczyźni:
4. Mariusz Pustuła
9. Witold Bochenek
Kategoria łuk HUNTER, dzieci, kobiety:
1. Lilianna Siedlecka
Kategoria łuk HUNTER, dzieci, mężczyźni:
1. Grzegorz Bochenek
2. Maksymilian Biduś – debiut
Kategoria łuk HUNTER, junior, mężczyźni:
2. Jakub Jagieła
3. Adam Siedlecki
Kategoria łuk HUNTER, junior, kobiety:
1. Alicja Janda – debiut
Kategoria łuk HUNTER, senior, mężczyźni:
3. Łukasz Mrowiński
4. Rafał Pater
6. Robert Janda – debiut
7. Krystian Wydro
8. Łukasz Malisz
9. Łukasz Biduś – debiut
Kategoria łuk HUNTER, senior, kobiety:
1. Agnieszka Głuch – przyjacielskie strzelanie dla Brygady Vrihedd
To był weekend pełen wrażeń, który na długo pozostanie w naszej pamięci. Mimo trudnych warunków pogodowych, udało nam się stworzyć niezapomniane wspomnienia. Już dziś zapraszamy na kolejne nasze wydarzenia! Szczęśliwie wszystkie bałwany pozostały w lesie i nie przybyły do „Rogatego Rancza”!