Tak jak w tytule. W minioną niedzielę tj. 19.06.2022 roku społeczność śmignieńska obchodziła diamentowy jubileusz ruchu sportowego w tejże miejscowości.
Dokładnie 60 lat temu Klub Sportowy Śmigno rozegrał swój pierwszy mecz i jak się dziś okazało był to mecz otwarcia aktywności sportowej młodych śmignian na przestrzeni aż 6 dekad. Jak wszystkim zapewne wiadomo nadanie klubowi nazwy „US” zostało spowodowane ścisłymi związkami ze Śmigniańską Polonią w Stanach Zjednoczonych. Jak na tak piękny jubileusz przystało impreza rozpoczęła się od rozgrywek sportowych około godz. 13.00, które mimo upału trwały do godz. 17.00. Część oficjalną rozpoczął od powitania przybyłych Pan Edward Marciniec- Prezes KS US Śmigno, który w dalszej części swego wystąpienia przedstawił historię klubu na przełomie sześciu dekad. Mówca, w drugiej części swego wystąpienia, przedstawił koleje losów budowy stadionu, który stał się wizytówką tejże miejscowości. Drogi prowadzące do stanu obecnego były kręte i usłane cierniem. Wymagało to ogromnej aktywności ze strony Zarządów na przestrzeni tychże kilkudziesięciu lat. Choć w tym okresie zarządy się zmieniały, to jednak palma pierwszeństwa bezapelacyjnie przypada w udziale obecnemu prezesowi. Obiekt ten jest dziełem myśli twórczej i rąk własnych, jak również rodziny, właśnie Pana Edwarda Marcińca, który również nie szczędził prywatnego grosza. Aby wszelkiej sprawiedliwości stało się zadość, Pan Marciniec zgromadził wokół siebie kilku ludzi dobrej woli, którzy nieśli pomoc doradczą, a przede wszystkim materialną . Należy tu wymienić Wiesława Marcińca (Alumax- Śmigno), Kazimierza Białasa (Arkan- Śmigno), Bogdana Kłęka mieszkającego od wielu lat w Stanach Zjednoczonych, Jerzego Górkę, jak również śmignieńską Polonię w Chicago. Ponadto należy dodać, że osób służących pomocą było więcej, których skrupulatnie w swoim wystąpieniu wymienił prezes.
Z-ca wójta Pan Piotr Miotła było następnym mówcą, który na ręce Pana Edwarda Marcińca złożył piękny pamiątkowy puchar i list gratulacyjny. I stało się coś, czego chyba nikt się nie spodziewał. Otóż Pan Prezes otrzymany przed chwilą puchar przekazał Wiesławowi Marcińcowi. Wręczenie listów okolicznościowych i pamiątek, których adresatami byli ludzie zasłużeni dla klubu, jak również sam Prezes, trwało ponad godzinę. Po zakończeniu części oficjalnej przyszedł czas na blok rozrywkowy, w którym pojawił się zespół Contra-5 i gwiazda późnego popołudnia i wczesnego wieczoru- Lena z zespołem, grająca covery Abby, legendarnej grupy szwedzkiej lat 70-80 ubiegłego wieku. Po koncercie sceną zawładnęła Alfa- rozpoczynając przysłowiową potańcówkę, która trwała do 24.00. Nie zabrakło również gratisowych atrakcji dla dzieci.
Edward Kędzierski