Za nami kolejne mecze piłkarskiej jesieni. Grający u siebie KS Nowa Jastrząbka – Żukowice pewnie pokonał LKS Łęgovię Łęg Tarnowski. Miejscowi zaczęli spotkanie od szybko, bo już w 9′ zdobytej bramki przez R. Kozioła. Następnie P. Dydyk w 17′ podwyższył wynik na 2:0 dla gospodarzy. W drugiej części spotkania kibice mogli zobaczyć jeszcze bramkę B. Kiełbasy w 63′, która przypieczętowała przewagę drużyny z Nowej Jastrząbki. Co prawda honorowego gola goście zdobyli w 71′, ale pewne trzy punkty zostały w Naszej Gminie. W meczu Klasy A Podokręgu Tarnów Zorza Zaczarnie w bardzo odmłodzonym składzie walcząca o każdy punkt podejmowała na swoim terenie zespół Rudki Bobrowniki Komorów. Po w miarę wyrównanym spotkaniu i jedynej bramce zdobytej przez R. Gumolę w 42′ kolejne ważne punkty przypadły drużynie Zorzy, co prawda gospodarze mogli podwyższyć wynik, ale nie potrafili wykorzystać rzutu karnego. Sąsiad Zorzy z tabeli czyli Orzeł Lisia Góra nie zdołał powstrzymać lidera rozgrywek drużynę z Ołpin. Już po pierwszej połowie było widać przewagę gości, która rosła z każda minutą. Niestety spotkanie zakończyło się wynikiem 0:6 i trzeba o nim szybko zapomnieć, bo przed nami jeszcze wiele ważnych spotkań. Grająca w Luszowicach drużyna z Łukowej mecz zaczęła bardzo źle, bo już po 18 minutach przegrywała 2:0. Ale napiszę to już kolejny raz, od czego mają grającego trenera. Damian Jarosz oprócz wsparcia drużyny jako trener, jest również wartością dodaną jako zawodnik i po raz kolejny strzela ważną bramkę dla swojego zespołu. Ku rozpaczy miejscowych jeszcze w 76′ Ł. Bieś zdołał zdobyć bramkę zapewniając Łukovii jeden punkt. KS US Śmigno nie zdołało zdobyć punktów grając na wyjeździe z drużyną Wierzchosławice – Ostrów chociaż było blisko zgarnięcia pełnej puli. Drużyna ze Śmigna wyszła na prowadzenie w 35′ po bramce D. Pacury i ten wynik utrzymał się do końca pierwszej połowy. W 68′ spotkania gospodarze zdołali wyrównać, ale nie cieszyli się z tej bramki zbyt długo , ponieważ D. Pacura ponownie pokonał bramkarza miejscowych. Gdy mecz zbliżał się do końca w przeciągu ostatnich pięciu minut goście stracili dwie bramki i punkty zostały w Wierzchosławicach. Występujący w niedzielne popołudnie na boisku Gminnego Centrum Sportu FC Pawęzów podejmował drużynę z Woli Radłowskiej. Mecz mógł się podobać kibicom, na boisku było widać dużą wolę walki w obydwu drużynach. Po pewnych przemeblowaniach Pawęzów był drużyną częściej atakującą, ale bardzo nieskuteczną. W 29′ przed polem karnym gospodarzy sędzia podyktował rzut wolny, który na bramkę po pięknym strzale zamienił zawodnik gości. Po stracie bramki gospodarze jeszcze mocniej zaczęli atakować, co przy pewnej dozie szczęścia i pomocy przeciwników zamienili na bramkę. W drugiej połowie sytuacja się powtórzyła drużyna trenera Marca atakowała, a bramki strzelali przeciwnicy. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną gości 3:1
opracował: Artur Główczyk