Gmina Lisia Góra z@wsze po drodze!

Gminne Centrum Sportu

W miniony weekend wraz z wiosenną pogodą na boisko Gminnego Centrum Sportu oprócz spotkań sparingowych mogliśmy oglądać rozgrywki dziecięce oraz spotkania pierwszej rundy Pucharu Polski w Podokręgu Tarnów. W sobotnie przedpołudnie na boisku przy ul. Sportowej 16 gościliśmy zaprzyjaźnione Stowarzyszenie Pasja Futbolu, które kolejny rok przeprowadza na naszym obiekcie zawody dla dzieci. Tym razem mogliśmy oglądać grupy z całego Powiatu Tarnowskiego jak również zespoły z Naszej Gminy w kategorii Młodzik. Po południu kibice mieli okazję obejrzeć mecz pucharowy pomiędzy Zorzą Zaczarnie występująca w Klasie A i broniącym się przed spadkiem z V ligi Gromnikiem. W spotkaniu tym zawodnicy z Zaczarnia nie dali żadnych szans swojemu przeciwnikowi, który boryka się z dużymi problemami kadrowymi. Drużyna trenera Jagiełły pewnie wygrała mecz pierwszej rundy Pucharu Polski 6:0, i awansowała do II rundy. Po tym meczu byliśmy świadkami ciekawego spotkania pomiędzy Orłem Lisia Góra i faworyzowaną drużyną z Luszowic. Ale dlatego piła nożna jest taka ciekawa, bo jest pełna niespodzianek, a za taki wynik należy uznać remis Orła z Luszowicami 3:3. W niedzielę przed południem zaczął się mecz B klasowego Śmigna z V ligowym Dunajcem Zakliczyn. Przez pierwsze dwadzieścia pięć minut bardzo dobrze spisywali się zawodnicy gospodarzy, którzy nawet mieli swoje szanse bramkowe. Ale z każdą minutą na boisku uwidaczniała się przewaga gości. Mecz ostatecznie zakończył się zwycięstwem Dunajca 6:0, ale miejscowi zawodnicy mogą być zadowoleni ze swojego występu, a ich dyspozycja napawa optymizmem przed rundą wiosenną. W samo niedzielne południe na GCS kibice mogli oglądać mecz pomiędzy walczącymi o utrzymanie w Klasie Okręgowej Koszycami Wielkimi i broniącą się przed spadkiem z V ligi Tarnovią. Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla gości, którzy już na początku objęli prowadzenie po pięknym uderzeniu z przed pola karnego zawodnika gości. Zaraz po tym Tarnovia znów podwyższyła wynik spotkania i na tym był koniec ciekawych wydarzeń w pierwszej połowie spotkania. W przerwie reprymenda trenera gości zrobiła swoje i kolejne cztery bramki  pozwoliły Tarnovii na spokojny awans do kolejnej fazy Pucharu Polski.

 

Opracował: Artur Główczyk

 

Przejdź do treści